Los marynarza

Los żeglarza nie należy do beztroskich. Prowadzi on bowiem zupełnie inny tryb życia niż ten, który jest znany nam, szczurom lądowym. Praca na morzu to w końcu zawód, który oznacza ciągłą, długą rozłąkę z domem i przyjaciółmi. Nie każdy może spełnić już chociażby ten wymóg, a przecież stanowi on ledwie początek bogatej listy trudności, przed jakimi musi stanąć każdy żeglarz, i nie ma tu znaczenia jaki jest jego stopień i doświadczenie.
Inną trudnością, jaka wynika z tej profesji jest to, że rytm życia marynarza jest często mocno chaotyczny i zmienny. To, o której marynarz śpi, budzi się, je kolację czy odpoczywa, ustala narzucony mu z góry plan dnia. Jako że statek musi działać zarówno za dnia jak i w nocy, część marynarzy zmuszona jest prowadzić nocny tryb życia. Jednak wachty nie są sztywno określone na cały kurs statku, czasem grafik ulega zmianom nawet codziennie. Wiąże się to z tym, że marynarze muszą umieć szybko “przestrajać się” do nowego rozkładu dnia. Oznacza to, że praca na statkach trwa właściwie permanentnie. Podróżujący samolotem do miejsc znajdujących się w odległych strefach czasowych, dobrze zdają sobie sprawę, że nie jest to takie łatwe.
Na to wszystko dochodzą zdarzające się dość nagminnie rozmaite alarmy – szczególnie znajome marynarzom wojennym. Zależnie od stopnia natężenia alarmu, stawiają do one na nogi adekwatnie duży fragment marynarzy – i nie ważne czy dopiero rozpoczynamy nasze godziny pracy, jemy nasz obiad albo właśnie rozpoczęliśmy sen – musimy bez zwłoki przybyć w pełnej gotowości do miejsca zbiórki.
Tak więc jeśli Gdybyś więc marzył kiedyś o zostaniu marynarzem, albo nawet przeglądałeś kiedyś oferty pracy dla marynarzy, musisz pamiętać o opisanych przeze mnie powyższych wymaganiach.



Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Zobacz też:

  • No related posts - 
  • Serwis używa plików cookie, korzystanie z serwisu oznacza zgodę na korzystanie z plików cookie - Polityka Cookies i Prywatności