Rynek turystyczny jest niewątpliwie jednym z najbardziej narażonych na skutki kryzysu sektorem. Spadek dochodów w rozwiniętych krajach ja Stany Zjednoczone, Wielka Brytania itp. spowoduje, że obywatele tych państw ograniczą wyjazdy zagraniczne, a to właśnie oni najwięcej podróżowali w celach turystycznych. Może to oznaczać olbrzymi problem nie tylko dla biur turystycznych i innych firm związanych z rynkiem turystycznym, ale również dla państw, których podstawą dochodu narodowego jest właśnie turystyka.
W Emiratach Arabskich Dubaju jedna z największych na świecie inwestycji w kompleks hotelowy, na którą przeznaczono miliony dolarów, zawisła na włosku z powodu obaw o skutki kryzysu. Dubaj słynie z najdroższych i najbardziej ekskluzywnych hoteli między innymi siedmiogwiazdkowego hotelu Burj Al Arab. Inwestycja, o której wspomniałem wielokrotnie przewyższała budowę hotelu Burj Al Arab pod względem nakładów finansowych. Władze Dubaju z trwogą obserwują rozwój globalnego kryzysu finansowego.
Emiraty Arabskie to tylko jeden z krajów, których gospodarka opiera się w znacznym stopniu na turystyce. Ta sama sytuacja dotyczy krajów baseny Morza Śródziemnego jak Turcja, Tunezja itp. oraz wielu innych państw. Dla gospodarek tych krajów kryzys gospodarczy może przynieść prawdziwą tragedię.
Oczywiście cała branża turystyczna odczuje skutki kryzysu, jednak w wielu krajach turystyka jest podstawą funkcjonowania gospodarki, będzie to niewątpliwie trudny orzech do zgryzienia dla rządów tych państw.
Kolejną ofiarą kryzysu gospodarczego i obniżenia aktywności turystycznej na świecie będą prawdopodobnie przewoźnicy,szczególnie linie lotnicze, a zwłaszcza te tanie linie. Już teraz mówi się o kryzysie w branży przelotów.
Jeśli chodzi o polski rynek lotniczy, na razie skutki kryzysu nie wydają się docierać do Polski w tej branży. Jak podał Urząd Lotnictwa Cywilnego w pierwszym półroczu roku 2008 z polskich lotnisk skorzystało 9,7 mln pasażerów. Oznacza to ponad 14-proc. wzrost względem analogicznego okresu w 2007 roku. Najwyższą ilość pasażerów obsłużono na warszawskim Okęciu (4 535 186 osób). Ma ono 47-proc. udział w rynku.
Gorzej jest z innymi segmentami rynku turystycznego w Polsce – Spadek ruchu turystycznego jest widoczny na całym świecie. Ta branża jest zwykle pierwszą, na której odbijają się wszelkie kryzysy gospodarcze – wyjaśnia Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. turystyki.
Także nad rynkiem turystycznym prawdopodobnie wiszą czarne chmury, a przecież turystyka to także punkty gastronomiczne, bary, kluby, hotele, motele, pensjonaty, przychody wielu rodzin i setki miejsc pracy. Pozostaje nam mieć nadzieje, że kryzys nie okaże się bardzo głęboki.
Turystyka turystyką, ale inwestycje w Dubaju także się przestają oplacać. Jan Kulczyk
coś Wam może o tym powiedzieć 😉 Przy czym tam pewnie rynek odbije się szybciej niż u nas.
Z tego Dubaju to mi się tylko chce śmiać. To, ze zbankrutuje konsorcjum, w które wpychano miliardy dolarów to NIE JEST problem całego emiratu Dubaju. Ropa nie wyschła, nadal jest co centrum biznesowe i nadal się rozwija. Budowy nie stanęły, szejkowie nie sprzedali limuzyn. Ze będą musieli ograniczyć absurdalna rozrzutnośc?
No nie wiem czy jak tysiące ludzi stracą pracę to nie jest problem, no wiadomo dla szejka może nie, ale nie można oceniać społeczeństwa przez jednostki.