Kwota dofinansowania do wkładu własnego to dopiero czubek oszczędności, które dopłata pozwoli poczynić w ramach kredytu hipotecznego. Niższa prowizja, niższe odsetki, niższe koszty kredytowe – to jak najbardziej pozytywne „skutki uboczne” dofinansowania w MdM.
fot. Pixabay (CC0 1.0)
W Mieszkaniu dla Młodych sama kwota dopłaty to nie wszystko. Program MdM pomaga zaoszczędzić niemal drugie tyle pieniędzy dzięki niższym odsetkom i innym opłatom. W jaki sposób? Przekonajmy się.
Będziemy porównywać 2 sytuacje. Pierwsza – to kredyt na kwotę 225 tys. zł, na nieruchomość wartą 250 tys. zł. Drugi to kredyt na tę samą nieruchomość, ale na kwotę 200 tys. zł, bo 25 tys. zł dołożył Skarb Państwa w ramach dofinansowania wkładu własnego. Czy te 25 tys. zł to jedyna „oszczędność”?
Absolutnie nie. Zacznijmy od tego, że im niższa kwota kredytu, tym mniej odsetek bank będzie mógł od niej pobrać. I tak, przy kredycie na 25 lat (oprocentowanie stałe 6 proc. w skali roku, raty równe) na 225 tys. zł, łącznie odda się bankowi w całym okresie spłaty ok. 210 tys. zł. Gdyby zaciągnąć kredyt na 200 tys. zł, bank na odsetkach zarobi o ok. 23,5 tys. zł mniej. Oszczędność dla kredytobiorcy może wzrosnąć, jeśli bank nagrodzi jego wyższy wkład własny niższą marżą kredytową. Może być jednak także na odwrót – że oferta w MdM będzie nieco droższa od standardowej. Niemniej nawet oszczędność rzędu kilkunastu tysięcy złotych powinna cieszyć.
Oczywiście niższa kwota kredytu to także niższa prowizja za jego udzielenie. Przyjmując prowizję na poziomie 2 proc., w naszym przypadku oszczędność wynosi 500 zł.
Wyższy wkład własny to także ominięcie konieczności regulowania tzw. ubezpieczenia niskiego wkładu, albo znacznie krótszy czas obciążenia nim. Banki pobierają ubezpieczenie niskiego wkładu własnego zwykle do momentu, aż stosunek salda zadłużenia do wartości nieruchomości zabezpieczającej zobowiązanie nie spadnie do poziomu 80 proc. W analizowanym przypadku zatem dofinansowanie z MdM pozwoli całkowicie „uwolnić się” od przykrego obowiązku regulowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Tymczasem w przypadku kredytu bez dopłaty, gdy wkład własny wyniósł jedynie 10 proc. wartości nieruchomości, z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytodawca pobierze dodatkowo ok. 2 tys. zł.