Europejski Bank Centralny zapewnia, że strefa euro powoli wchodzi w okres stabilizacji gospodarek. Produkcja przemysłowa wyciąga kraje z zastoju przynosząc wzrost PKB przy nieznacznym wzroście inflacji – na poziomie 0,1 %. Świadczy to o mocnych fundamentach europejskiego systemu finansowego i jego zdolności do konsekwentnej odbudowy.
Komisja zachwala
Żaden kraj w pojedynkę tak szybko z kryzysu nie mógłby wyjść. Strefa euro lepiej niż inne gospodarki poradziła sobie z następstwami załamania na rynkach finansowych. Stwierdza to jasno coroczne sprawozdanie Komisji Europejskiej na temat sytuacji eurolandu w 2009 r. Wspólna waluta stanowiła i stanowi nadal skuteczną ochronę przed gwałtownymi spadkami kursów narodowego pieniądza i nagłymi zmianami stóp procentowych. Dodatkowo fakt, że kraje eurolandu przemawiają jednym głosem w sprawach swojej waluty, wzmacnia wiarygodność euro i czyni go odpornym na wahania.
Euro kusi
Europejska waluta nadal kusi kraje spoza eurolandu. Ekonomiści są zgodni, że Estonia będzie gotowa na europejską walutę już w 2013 r. Dla Litwy realistyczny jest rok 2015. Przeciwna dotychczas Dania rozważa, czy nie wprowadzić europejskiego pieniądza na początku następnej dekady. Choć deprecjacja walut narodowych pozwala co prawda zachować konkurencyjność gospodarki, ale na dłuższą metę nie buduje wiarygodności waluty danego kraju. Dlatego inwestorzy wybierają euro. Stabilność wspólnotowej waluty działa uspokajająco. W ten sposób strefa euro buduje zaufanie, cieszy się rosnącą liczbą inwestycji i jest mniej podatna na kryzysy.
Jeszcze więcej pracy
Komisja Europejska podkreśla, że o ile euro do pewnego stopnia złagodziło skutki zawirowań na rynkach finansowych, o tyle nie jest remedium na wszystkie problemy. Najważniejszym z nich jest skupienie się państw na uważnym monitoringu, aby zapobiec wzrostowi deficytu budżetowego. Z uwagi na zadłużenie irlandzcy posłowie postanowili obniżyć swoje diety o 20 procent. Przewiduje się bowiem, że w następnym roku w państwowej kasie może zabraknąć nawet 26 mld euro. Wbrew ponurym informacjom, to jednak właśnie strefa euro szybciej wyjdzie na prostą. Gospodarki Słowacji i Słowenii wzrosną o ok. 2,5 %, PKB, będącej poza eurolandem Polski, wzrośnie „tylko” o 1,8 %.